sobota, 27 listopada 2010
Amy Tan
Sto tajemnych zmysłów
Powieść ta skojarzyła mi się z utworami Lisy See. Akcja co prawda dzieje się współcześnie w USA, ale jest przepojona chińską kulturą. Główna bohaterka, Olivia Bishop, jest w połowie Chinką, ale ta część dziedzictwa kulturowego nigdy jej nie interesowała. Mimo to obcuje z chińską kulturą dzięki swej przyrodniej siostrze Kwan, która posiada oczy yin - potrafi widzieć zmarłych i rozmawiać z nimi. Kwan jest bardzo bezpośrednia, a jej dziwactwa męczą Olivię, mimo to zdarza się coś, co sprawia, że Amerykanka zaczyna poważniej traktować siostrę. Gdy postanawia się rozwieść, Kwan stanowczo się temu przeciwstawia. Powody jej sprzeciwu wiążą się z dramatycznymi wydarzeniami w Chinach, przed laty, kiedy to Olivia i Kwan żyły w innym wcieleniu. To, co nie zostało dokończone w poprzednim życiu, ma szansę zakończyć się teraz, z wolna zaciera się też granica między fikcją a rzeczywistością...
Książka jest napisana barwnym językiem, pełna jest plastycznych opisów. Autorka często puszcza oko do Czytelnika, naprowadzając go na fałszywe tropy i do końca nie wyjaśniając tajemnic. Czytanie tej książki to prawdziwa uczta literacka. Godne polecenia dla miłośników chińskiej kultury, dobrej literatury kobiecej, czy po prostu - dobrej literatury.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz